O Helenie, co Niemca chciała. Nowe życie starych fotografii.
W każdej rodzinie przechowywane są stare fotografie. Jak uratować stare zdjęcia przed zniszczeniem, a ich historie przed zapomnieniem? Zapraszam Was do mojego nowego projektu fotograficznego.
– Chces jojka? – to pytanie babci już zawsze kojarzyć mi się będzie z wakacjami spędzanymi na świętokrzyskiej wsi. Ze względu na znaczną odległość, jeździliśmy tam raz w roku. I zawsze to była wielka wyprawa.
Drugie wspomnienie to smak rosołu, gotowanego godzinami na węglowej kuchni. Na niedzielny obiad, na który zjeżdżały się wszystkie siostry mojej mamy, ze swoimi rodzinami. Uwielbiałam te letnie niedziele.
Kiedyś babcia pokazała mi stare zdjęcia, które trzymała w szufladzie kuchennego stołu. Kilkanaście fotografii zawiniętych w foliowy worek.
– Oglądam je sobie, jak mi się przykrzy – powiedziała.
Najstarsze fotografie pochodziły z dzieciństwa babci. Niektóre nieco wyblakłe, miejscami przebarwione, inne dobrze zachowane. Wszystkie mniej lub bardziej pozaginane, naznaczone pieszczotliwym dotykiem rąk. Materialne ślady miłości i tęsknoty.
Helena urodziła się w 1926 r. Przez długi czas była jedynym dzieckiem Anieli i Wincentego. Brat Henryk urodził się dopiero w roku 1936, więcej rodzeństwa nie mieli.
Wincenty, były żołnierz, stosował wobec dwójki swoich dzieci iście pruskie wychowanie. Surowy i wymagający, niezbyt skory do pochwał oraz czułości. Pamiętam swojego pradziadka jako wysokiego i szczupłego mężczyznę. Poruszał się o lasce, gdyż pod koniec życia stracił wzrok. Umarł, gdy miałam 6 lat.
Za to prababcia Aniela była niezwykle pogodną i zawsze uśmiechniętą kobietą.
Historia pewnej miłości
Kiedy wybuchła wojna, Helena miała 13 lat. W 1945 roku była już pełnoletnią kobietą. Jej najpiękniejsze młodzieńcze lata przypadły więc na czas wojny.
Podczas okupacji w domu Anieli i Wincentego zakwaterowani zostali niemieccy żołnierze. Helena czasem podkradała im cukier. Jeden z żołnierzy zwrócił uwagę na młodą dziewczynę. Pewnego razu podarował jej swoje skórzane rękawiczki, aby nie kaleczyła rąk przy pracach w gospodarstwie.
Helena po raz pierwszy w życiu doświadczyła zainteresowania i troski ze strony mężczyzny. Nic dziwnego, że zakochała się po uszy. Pierwszą, dziewczęcą miłością. Cóż ważne stereotypy, kiedy życie kreśli własne scenariusze.
Odchodząc dalej na front Niemiec obiecał babci, że po nią wróci. Ale nigdy nie wrócił. Tymczasem babcia czekała. I do końca życia o nim pamiętała.
Zahartowana trudami życia Helena, opowiadając wnukom historię swojej pierwszej miłości, łagodniała. Na jej twarzy pojawiał się jednak smutek. Błyszczące, wypłowiałe od upływu lat i wylanych łez oczy w kolorze jasnego błękitu patrzyły w dal, jakby zupełnie nieobecne.
Gdy po raz pierwszy usłyszałam tę historię, postanowiłam rozwiązać zagadkę. Tak bardzo chciałam pewnego dnia powiedzieć babci, że Niemiec nie wrócił, bo z jakiegoś powodu nie mógł. I że wcale o niej nie zapomniał. Ale mijały lata, a ja nie miałam pomysłu, od czego zacząć. Nie miałam pojęcia, jak nie znając nazwiska ani nawet imienia Niemca, dowiedzieć się, kim był i jak potoczyły się jego dalsze losy. Dlaczego nie dotrzymał obietnicy, złożonej młodziutkiej Helenie.
I jak to bywa w tego typu opowieściach, nie zdążyłam. Ubiegłe Boże Narodzenie było najsmutniejsze w moim życiu. Dzień przed Wigilią Helena odeszła.
Te zdjęcia są pamiątką po babci. Przypominają mi o niej za każdym razem, gdy na nie spojrzę.
Stare zdjęcia – gdzie ich szukać
Rozejrzyj się wokół, może posiadasz w domu stary album ze zdjęciami. Ponadto takie albumy często znajdują się w domach starszych członków rodziny – babć, dziadków oraz ich rodzeństwa. Po ich śmierci przechodzą na nowych właścicieli. Takim sposobem odziedziczyłam piękny album ze starymi fotografiami brata mojego dziadka. Stał się on powodem do odwiedzenia dalszej rodziny w poszukiwaniu starych zdjęć. Oraz poznania tej części rodziny, której nie znałam osobiście. Nie zapominaj, że dzisiejsza nasza dalsza rodzina dla naszych dziadków czy pradziadków była najbliższą rodziną.
Warto zwrócić się do osób z rodziny, zainteresowanych poszukiwaniami genealogicznymi. One zwykle skrzętnie gromadzą wszelkie stare zdjęcia do tworzenia drzewa genealogicznego.
Czasem na strychach starych domów leżą zapomniane pudełka ze starymi zdjęciami albo filmami fotograficznymi. W ten sposób odkryto wiele cennych fotografii, na przykład Stefanii Gurdowej. Często takie odkrycia zdarzają się przy okazji przeprowadzek, czy porządkowania rzeczy po osobach, które odeszły.
Nie zapominajmy także o sąsiadach. Oni także mogą posiadać fotografie członków naszych rodzin, szczególnie na wsiach, gdzie więzi sąsiedzkie były bardziej zażyłe.
Jak uratować stare zdjęcia
Ratowanie starych zdjęć warto rozpocząć od przeglądu domowego archiwum, aby dokonać selekcji i wybrać te zdjęcia, które warto zachować. Następnie wybrane zdjęcia należy zamienić na pliki cyfrowe. Najlepiej jeśli zeskanujesz papierowe odbitki na skanerze dedykowanym do zdjęć, ale może być również zwykły skaner w drukarce.
Skan papierowej odbitki będzie materiałem wyjściowym do dalszych prac i korekt. Dlatego zeskanuj zdjęcie w najwyższej rozdzielczości optycznej skanera, by plik cyfrowy zawierał jak najwięcej szczegółów (uwaga na rozdzielczość interpolowaną skanera, z której nie należy korzystać; maksymalne wartości tych parametrów znajdziesz w instrukcji obsługi skanera). Zarówno zdjęcia kolorowe, jak i czarno-białe, zeskanuj w trybie fotografii kolorowej. Na etapie skanowania nie poprawiaj jasności ani kontrastu, wszelkich tego typu korekt dokonasz później w programie graficznym. Twoim celem niech będzie uzyskanie jak najdokładniejszej kopii oryginalnego zdjęcia. Zeskanowane zdjęcia zapisz w bezstratnym formacie, na przykład TIFF.
Jeśli nie masz możliwości skorzystania ze skanera, wykorzystaj swój smartfon. Obecnie jest pełno mobilnych aplikacji do skanowania zdjęć, w tym także darmowych. Warto wypróbować na przykład Skaner zdjęć Google. Obsługa tych apek jest zwykle bardzo prosta, wystarczy je zainstalować na telefonie i postępować zgodnie z informacjami wyświetlanymi na ekranie. Jakość tak zeskanowanych odbitek nie jest oczywiście tak dobra, jak w przypadku dobrego skanera, jednak zazwyczaj będzie wystarczająca do potrzeb drobnego retuszu i wydruku do albumu.
Retusz starych zdjęć to często żmudna i czasochłonna praca. Wszystko zależy oczywiście od stanu oryginałów, jednak często są one mocno zniszczone. Nie zawsze wystarczy poprawić kolor, podciągnąć kontrast zbyt wyblakłych fotografii, usunąć kurz, rysy, czy przebarwienia. Najwięcej pracy wymaga odtworzenie brakujących ważnych fragmentów fotografii, czy malowanie od nowa mocno wyblakłych postaci. Jeżeli nie masz takich umiejętności i zacięcia, możesz zlecić profesjonalny retusz specjalistom.
Na szczęście coraz częściej z pomocą w odtworzeniu starych zdjęć przychodzi sztuczna inteligencja. Powstaje coraz więcej programów ją wykorzystujących i co ważne, z coraz lepszym efektem. Wierzę, że w przyszłości będą one powszechnie dostępne. Dlatego nawet jeśli dziś nie zamierzasz retuszować starych zdjęć, przynajmniej zapisz je w postaci cyfrowych plików, aby uchronić je przed dalszym niszczeniem.
Album społeczny ze starymi fotografiami
Kochani, chciałam Was gorąco zaprosić do współtworzenia niezwykłego albumu ze starymi zdjęciami „Diabeł ogonem nakrył”. Jest to album społeczny o starych fotografiach przechowywanych w rodzinnych zbiorach. Zastanawiając się, jak uratować stare zdjęcia, doszłam do wniosku, że możemy wspólnie nadać starym fotografiom nowe życie, zdmuchując z nich wieloletni kurz i pokazując je światu. Przegrzebmy albumy, dna szuflad, pudełka ze starymi zdjęciami, zajrzyjmy na babcine strychy i powyciągajmy z nich te wszystkie perełki, które przez lata leżały zapomniane.
Tematem albumu jest rodzina w szerszej interpretacji – zdjęcia przedstawiające rodzinę lub poszczególnych jej członków, miejsca, życie codzienne, ubiór, zwyczaje, ale także inne zdjęcia przechowywane w rodzinnych albumach, zdjęcia mające dla rodziny szczególne znaczenie.
Celem projektu jest:
- Ocalenie starych zdjęć poprzez ich odszukanie i digitalizację
- Stworzenie obrazu życia rodzinnego naszych rodziców, dziadków i pradziadków
- Zebranie historii o fotografiach i przedstawionych na nich osobach, dopóki jeszcze można je odtworzyć
Poniżej znajdziecie link do grupy na Facebooku, w której możecie umieszczać zdjęcia:
Wraz ze zdjęciami wrzućcie krótki opis, kogo lub co zdjęcie przedstawia, kiedy zostało zrobione, w jakich okolicznościach do Was trafiło.
Już nie mogę się doczekać Waszych zdjęć i związanych z nimi historii!
Jeżeli masz ochotę na więcej rodzinnych historii, to odsyłam Cię do opowieści o innym zdjęciu z mojego rodzinnego albumu. Zobacz również świat na starych fotografiach Zofii Rydet i Adama Nowickiego.
Świetna historia!
Witam. Mam kilkanaście powojennych i późniejszych fotografii z albumu mojej mamy. Są na niej jej znajomi, potem i moi, to już później...Moje pytanie : gdzie i czy mogę zamieścić te zdjęcia, może ktoś kogoś rozpozna i zgłosi, może jakieś wspomnienia...Może to jedyne zdjęcia jakie są..
Kiedy jej zabraknie, pójdą w zapomnienie. Barbara