Chris Niedenthal „Czas Apokalipsy”
Zaśnieżone miasto, budynek kina Moskwa w Warszawie, nad wejściem ogromna reklama filmu „Czas Apokalipsy” Forda Coppoli, a przed kinem transporter opancerzony z żołnierzami. I zwyczajni ludzie, próbujący się odnaleźć w tej nowej rzeczywistości. Któż z nas nie zna kultowego zdjęcia Chrisa Niedenthala, zrobionego w grudniu 1981 r., tuż po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego.
„Piękny zbieg okoliczności”
– tak o chwili, w której wykonał zdjęcie, powiedział autor.
W związku ze stanem wojennym, na ulice większych polskich miast wyjechały czołgi, wozy opancerzone i wozy bojowe. Do wielu ważnych obiektów w całym kraju wkroczyli uzbrojeni żołnierze, wojsko zajęło m.in. radio i telewizję. Wyłączono telefony, wprowadzono cenzurę korespondencji, zabroniono wydawania prasy, za wyjątkiem kilku rządowych tytułów. Zakazane zostały jakiekolwiek strajki, zgromadzenia czy działalność społeczna. Wprowadzono godzinę milicyjną, jakakolwiek zmiana miejsca pobytu była niemożliwa bez wcześniejszego zawiadomienia władz. Czasowo zawieszone zostały zajęcia w szkołach oraz na wyższych uczelniach. Władze rozpoczęły aresztowania działaczy opozycyjnych. Sądy mogły wydawać wyroki w trybie doraźnym.
Oficjalnym powodem wprowadzenia w Polsce stanu wojennego była pogarszająca się sytuacja gospodarcza oraz zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego w związku z nastającą zimą. W rzeczywistości komuniści obawiali się utraty władzy.
W tych okolicznościach 14 grudnia 1981 r., dzień po wprowadzeniu stanu wojennego, Chris Niedenthal jeździł po Warszawie i fotografował dla „Newsweeka”. Robił zdjęcia z wnętrza samochodu, gdyż w tym czasie za samo pokazanie się z aparatem na ulicy groziło aresztowanie. Dla bezpieczeństwa poruszał się po mieście wspólnie z polskim operatorem i fotografem Piotrem Jaxą oraz Davidem Burnettem, amerykańskim korespondentem konkurencyjnego „Time”. Przejeżdżali akurat ulicą Rakowiecką, gdy dostrzegli zgromadzonych żołnierzy. Widząc potencjał sceny, szybko zatrzymali się w poszukiwaniu właściwego miejsca. Znaleźli otwartą klatkę schodową na ulicy Rakowieckiej, z okna której z ukrycia zrobili kilkanaście ujęć.
Zarówno Niedenthal, jak i Burnett, wykonali całą serię zdjęć. Stąd istnieje kilka znanych wersji tego samego ujęcia, m.in. z żółtym fiatem 125p, tramwajem, a także fotografie w poziomie. Kultowym zdjęciem stało się to z „dużym” niebieskim fiatem.
„Lepiej być nie mogło – przynajmniej dla fotografa. Ogólnie było źle, bardzo źle.”
Chris Niedenthal
Jednak ikoniczna fotografia nie powstałaby jedynie z powodu szczęśliwego zbiegu okoliczności. Do dostrzeżenia symboliki sceny potrzebny był lotny umysł pozwalający na łączenie pojęć i być może pewna fotograficzna intuicja. Zdjęcie jest bowiem znakomitym połączeniem kilku abstrakcyjnie odległych elementów, które zestawione ze sobą utworzyły całkowicie nowy wymiar. Gra słów i niepowiązanych z nimi zdarzeń jest często wykorzystywana w fotografii ulicznej. To, co w innych okolicznościach zapewne byłoby jedynie żartem, pozwoliło na pokazanie na tym jednym, jedynym zdjęciu całej złożoności tamtych czasów. Na fotografii Niedenthala jest wszystko, co potrzebne do opowiedzenia historii. Jest niepewność, groza, jest próba poradzenia sobie w nowej sytuacji.
Nie każdy potrafiłby to dostrzec.
Niewywołane filmy Niedenthala cudem trafiły za żelazną kurtynę. Wieczorem tego dnia, w ostatniej chwili, tuż przed odjazdem nocnego pociągu do Berlina i tuż przed nastaniem godziny milicyjnej, Niedenthal znalazł przypadkowego studenta, który wracał pociągiem do Niemiec. Choć groziło mu niebezpieczeństwo, student zgodził się przewieźć rolki przez granicę i przekazać je niemieckiej redakcji „Newsweeka”. Ostatecznie zdjęcie po raz pierwszy zostało opublikowane w amerykańskim wydaniu „Newsweeka”.
Dziś fotografię „Czas Apokalipsy” uważa się za najważniejszy symbol stanu wojennego w Polsce, a Chris Niedenthal jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych autorów zdjęć z okresu komunizmu.
Niedawno byłam w okolicy. Kina Moskwa nie ma, tamtego reżimu nie ma, czołgów póki co też brak.
Idzie zima.
🟡 3 rzeczy, których o fotografii możesz nauczyć się od Alexa Webba
kawał historii w jednym zdjęciu